OMNIA PRO…
Niech na wszechświat leci ten przemiły śpiew, Zgromadzenia hasło to miłości zew, wszystko dla Boga, dla biednych, dla naszego Zgromadzenia.
Jestem s. Bernarda ze, Zgromadzenia Córek Bożej Miłości, wyżej zapisane słowa są jego dewizą. Rozbrzmiewa ona nieustannie z ust i serc Sióstr w różnych zakątkach świata. Jako duchowe córki naszej Założycielki Służebnicy Bożej Matki Franciszki Lechner, pragniemy każdego dnia czynić Bożą Miłość widzialną wszędzie tam, gdzie jesteśmy posłane. Ponieważ zależy nam, aby przez jak najwięcej ludzi była Ona poznana i odwzajemniona.
Jednym z miejsc, w którym jesteśmy już od 11-tu lat i staramy się czynić wszystko dla Boga i dla biednych jest Argentyna. Kraj bardzo odległy od Polski i myślę, że również dla większości prawie nie znany. W związku z tym bardzo serdecznie zapraszam Państwa do wspólnej wędrówki po drogach codziennego życia w Ters Isletas.
Omnia pro… (wszystko dla…)
Pod tym tytułem będę się starała w miarę regularnie przekazywać moje przeżycia i doświadczenia związane z pracą misyjna. Jest to dla mnie ogromny zaszczyt i wyzwanie, przed którym stanęłam 28 kwietnia 2023 r., gdy po długiej podróży wylądowałam w Buenos Aires. W pierwszych myślach był to dla mnie „koniec świata”!!! W tym naszym pionierskim spotkaniu chcę skoncentrować się na bardzo osobistej refleksji związanej z moim wyjazdem na misje, a nadałam jej tytuł: WSZYSTKO DLA BOGA ( Omnia pro Deo). Na początku myślałam, że nic bardziej prostszego! Przecież już 20 lat żyję radami ewangelicznymi! Już we wczesnej młodości pozostawiłam wszystko, aby odpowiedzieć na zaproszenie Jezusa do pójścia za Nim! A jednak to nie było dla mnie aż tak łatwe! Wręcz przeciwnie! Bo WSZYSTKO DLA BOGA…
* To kolejny raz pozostawienie wszystkiego,
* To całkowita ufność, że jeśli Pan Bóg mnie powołuje, to mnie również nie pozostawi samej,
* To zgoda, że nie będzie łatwo, ale będzie prawdziwie,
* To wiara, że przy Jezusie niczego mi nie zabraknie,
* To pozbycie się lęku i oddanie Jego Miłości.
WSZYSTKO DLA BOGA… I w ten prosty sposób pragnę realizować swoje powołanie misyjne. Uczę się całkowitego zaufania i wiary, że Jezus da mi siłę i będzie mnie prowadził, że w odpowiednim czasie da mi to wszystko, co będzie mi potrzebne. Bo w Argentynie z jednej strony panuje straszna bieda, a z drugiej jest dużo bogatych ludzi. Brakuje klasy średniej. Wyraźnie widać niesprawiedliwość społeczną. Ktoś, kto jest słabszy nie przebije się przez przemoc bogatych. Dlatego w warunkach ubóstwa żyje prawie połowa ludności, a ich sytuacja wydaje się być beznadziejna. Nigdy dotąd nie widziałam tak ogromnej biedy i nędzy!!! Wierzę, że obecność Pana Boga przenika wszystko i On zawsze staje z najmniejszymi, ubogimi i z nimi się utożsamia. To On, sam Jezus jest w tych ludziach, których spotkałam i spotykam w Ters Isletas i wierzę, że w nich chce doświadczyć mojego miłosierdzia. Dlatego w następnej części WSZYSTKO DLA… BIEDNYCH przedstawię rzeczywistość ludzi ubogich i starszych z Tres Isletas. Wszystko dla Boga! Nie bójmy się (ja i Ty) żyć dla Niego wszędzie tam, gdzie jesteśmy. Starajmy stawiać Go zawsze na pierwszym miejscu. Otwórzmy dla Niego nasze serca i wiedzmy, że On przychodzi zawsze w prostocie, cicho i delikatnie.