Pozdrawiam serdecznie wszystkich Przyjaciół misji i misjonarzy!!!

Kochani, ponownie kieruję do Was kilka słów z dalekiej Argentyny, aby podzielić się tym, co stanowi moją codzienność w podjętej posłudze misyjnej.

U nas zima już powoli ustępuje i za niedługo przyjdzie wiosna! Sama jestem niezmiernie ciekawa jak będzie wyglądać jej oblicze w przyrodzie i na termometrze!!!
Na początku września przez kilka dni wiał silny, chłodny i porywisty wiatr. Jednej nocy nawet drzewo się przewróciło i miałyśmy wiele szczęścia, że nie spadło na dom. Wiatr i suche powietrze sprawiają, że wszędzie unoszą się ogromne kłęby kurzu i ziemi, które głównie pochodzą z naszych dróg. Niestety, asfalt jest tylko w centrum miasteczka, a pozostałą część stanowią drogi, zwane potocznie polnymi.

15 września wraz z s. Cristiną wzięłam udział w pielgrzymce do Itati, gdzie znajduje się sanktuarium Matki Bożej.
Nasze wędrowanie rozpoczęło się wraz ze wschodem słońca, a miałyśmy do pokonania 48 km. Idąc wyodrębnionym pasem drogi asfaltowej z zadziwieniem patrzyłam na rzesze ludzi, którzy w milczeniu i z różańcem w ręku szli do Itati. Momentami miałam wrażenie, że cała Argentyna idzie do swojej Matki! Czułam się tak, jakbym w tej właśnie chwili była na pielgrzymim szlaku w rodzinnym Kraju.
Tutaj Maryja, podobnie jak u nas jest Królową argentyńskich ziem i prowadzi naród do Pana Boga. Jej kult jest ważną częścią historii i tożsamości kraju, a jego mapę stanowią licznie rozsiane sanktuaria, świadczące o głębokiej pobożności Maryjnej.
Okazuje się, że również nazwa stolicy jest związane z kultem Maryi wzywanej jako Patronki Żeglarzy i Marynarzy. Wywodzi się ona z hiszpańskiej nazwy „NUESTRA SEÑORA DE LOS BUENOS AIRES” – czyli Matka Boża dobrych, pomyślnych wiatrów. Samo zaś Buenos Aires jest liczbą mnogą od Buen Aires, to oznacza dobre powietrze lub też pomyślny wiatr. Z biegiem lat wieloczłonowa nazwa uległa skróceniu i ostatecznie ustaliła się jako Buenos Aires.
Podobnie rzecz się ma z barwami na fladze narodowej. Powszechnie uważa się, że widniejący na banderze biały i niebieski jest symbolem Niepokalanej. Ponieważ niejaki gen. Belgrano, który miał decydujący głos w jej powstawaniu był wielkim czcicielem Maryi.
I tak na przestrzeni lat zawsze, kiedy zagrażało niebezpieczeństwo epidemii, długotrwałej suszy czy w różnych osobistych strapieniach tutejsi ludzie uciekali się pod opiekę Najświętszej Maryi. Ona zaś niezawodnie spieszyła im z pomocą o czym dają świadectwo miejsca jej kultu słynące cudami.
Gdy na początku 2022 roku w północnej części kraju wystąpiły ogromne pożary, to figura Matki Bożej z Itati przemierzała parafie i prywatne gospodarstwa, a ludzie utrudzeni suszą modlili się o deszcz. Bardzo wymowne są słowa biskupa Corrientes, który wtedy zapoczątkował tę peregrynację: ” Ludzie tutaj mają głęboką pobożność Maryjną. Ta inicjatywa da im nadzieję i pozwoli na chwilę wytchnienia”.
Ciekawe i godne pochwały jest tutaj również to, że oznaki kultu Maryjnego spotyka się nie tylko w świątyniach i domach prywatnych, ale także w urzędach świeckich oraz państwowych instytucjach. Wydaje się być takie normalne, że niemal na „każdym kroku” można spotkać statuy Matki Bożej.
Natomiast serce narodu argentyńskiego bije w Lujan, nieopodal Buenos Aires. Bazylika Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny jest narodowym sanktuarium, do którego pielgrzymują mieszkańcy kraju i całego kontynentu.

Dla mnie samej to pielgrzymowanie było bardzo trudne. Buty okazały się niezbyt wygodne, a słońce bardzo gorące. Korzystając z pomocy opieki medycznej pragnęłam pieszo przejść całość trasy, jednak niestety, ostatnie 5 km. pokonałam samochodem.
Samo Itati jest pięknym miasteczkiem położonym nad jeziorem obok każdego jest wybudowana ogromna bazylika. Od 1979 roku do tego miejsca we wrześniu udaje się ok. 300 000 młodych z regionu północno-wschodniej części Argentyny. To wielkie święto ludzi młodych, którzy kochają Maryję i Jej zawierzają swoje życie. Uczestniczenie wraz z nimi w uroczystej Mszy Świętej było dla mnie głębokim i zupełnie nowym doświadczeniem. Mieszkańcy Ameryki Południowej to ludzie niesamowicie rozśpiewani, roztańczeni, pełni entuzjazmu i radości. A jednym z najbardziej wzruszających momentów były dla mnie okrzyki radości, oklaski i śpiewy, kiedy figura Maryi została wyniesiona z bazyliki i ustawiona przy ołtarzu. W takich momentach serce rośnie i są to niezapomniane chwile, bo doświadcza się jedności Kościoła, który gromadzi się przy swojej Matce, a Ona prowadzi zawsze do Jezusa.

Po powrocie do Tres Isletas przez kilka dni zmagałam się z bolącymi stopami i spaloną słońcem twarzą. Jednak te niedogodności minęły, a w sercu została ogromna radość, że mogłam pielgrzymować do Maryi, a przez to wyrazić Jej swą wielką miłość i wdzięczność.

Niezmiennie polecamy się łaskawej pamięci w modlitwie i same również o niej zapewniamy.

S. Bernarda Majda, FDC

Lub bezpośrednio na numer konta:
PLN: 74 1140 1225 0000 2343 2600 1001
EUR: 47 1140 1225 0000 2343 2600 1002
USD: 20 1140 1225 0000 2343 2600 1003
GBP: 90 1140 1225 0000 2343 2600 1004
AUD: 63 1140 1225 0000 2343 2600 1005

Przy przelewach z zagranicy należy wpisać
numer rachunku w formacie IBAN:
PL74 1140 1225 0000 2343 2600 1001
Kod SWIFT: BREXPLPWRZE

Dane do przelewu:
Fundacja Pro Spe
z/s ul. S. Jabłońskiego 7/7, 35-068 Rzeszów
tytuł przelewu „Darowizna na misje Córek Bożej Miłości w Argentynie”.