Ostatnie tygodnie w Papui-Nowej Gwinei były naznaczone wyborami do parlamentu
papuaskiego. Był to czas dość niespokojny i nie sposób o nim opowiedzieć w pełni w tym
miejscu. W całym kraju zginęło ponad 60 osób, gdzieniegdzie spalono wioskę, były walki i
blokady dróg. Moja parafia na szczęście została dotknięta niewielkimi rozruchami, które
zostały szybko zakończone. Jako, że wybory to niedawne wydarzenie, pod znakiem zapytania
stały nasze coroczne rekolekcje kapłańskie. W dalszym ciągu istnieją napięcia społeczne i
wystarczy jedna iskra, aby kraj na nowo pogrążył się w walkach. Po przemyśleniu sytuacji
biskup podjął decyzję, aby się one odbyły.

W dniach 22-27 wraz z biskupem Diecezji Kundiawa i wszystkimi księżmi odbywałem
rekolekcje kapłańskie w Alexishafen. Z mojej parafii należy tam jechać około 8 godzin
samochodem. Miejscowość ta jest znana z faktu, że ponad 100 lat temu przypłynęli tam
pierwsi katolicy misjonarze i stamtąd zaczęli oni wędrować w inne części wyspy. W czasie II
Wojny Światowej Alexishafen zostało zbombardowane przez Japończyków i do dzisiaj nie
odzyskało ono swojego pierwotnego kształtu. Obecnie znajduje się tam dom rekolekcyjny,
którego dyrektorem jest o. Jerzy, werbista pochodzący z Polski.

 

Czas rekolekcji to czas zastanowienia się nad swoim powołaniem kapłańskim i misyjnym.
Rekolekcje prowadził dla nas o. Salir, kapucyn pochodzący z Indii. W ciągu dnia
wysłuchiwaliśmy jego 3 konferencji, gromadziliśmy się na Eucharystii, rozważaniu Słowa
Bożego i na modlitwie w miejscowej kaplicy. Zwieńczeniem tego czasu była spowiedź, która
wezwała nas do nawrócenia i do powrotu do pierwotnej gorliwości.

W niedzielę 28 sierpnia wróciłem do mojej parafii Koge, gdzie na nowo wrócę do
odwiedzania wiosek dojazdowych oraz duszpasterzowania w stacji głównej. Wrzesień będzie
jednak dla nas szczególnym miesiącem z powodu parafialnego odpustu. Patronem parafii jest
św. Michał Archanioł. Wraz z biskupem zdecydowaliśmy przenieść to wydarzenie na 17 i 18
września. Nasze świętowanie rozpoczniemy jednak już 16 września, ponieważ jest to rocznica
odzyskania przez Papuę-Nową Gwineę niepodległości. Wraz z uczniami katolickiej szkoły
podstawowej w Koge przygotujemy w tym dniu specjalny program artystyczno-kulturalny, na
który przybędą mieszkańcy wioski, również niekatolicy. Kolejnego dnia do stacji głównej,
gdzie mieszkam, będą przybywać reprezentanci wszystkich wiosek dojazdowych parafii.
Wspólnie zajmiemy się przygotowaniem liturgii, ozdobieniem kościoła, czyszczeniem
ogrodu. Zwieńczeniem tego dnia będzie przybycie biskupa Paula Sundu i wspólny program
kulturalny. Towarzyszyć nam będzie papuaskie mumu – pieczenie świni w ziemi. Na tą
okazję przygotowujemy 2 świnie, warzywa i owoce oraz napoje. Na zakończenie sobotniego
dnia ulokujemy naszych pielgrzymów w przygotowanych na tą okazję pomieszczeniach.
Biskup otrzyma pokój na plebanii. Jego sobotni przyjazd jest również okazją, aby spotkać się
z ludźmi, wsłuchać się w ich sprawy, porozmawiać. Takie wydarzenia sprawiają, że w parafii
naprawdę czujemy się jak w rodzinie.

Kolejnego niedzielnego dnia odbędzie się uroczysta Msza Święta, podczas której 6 młodych
osób otrzyma Bierzmowanie. Liturgią tego dnia zajmie się powołana już na tą okazję grupa
liturgiczna oraz młodzież parafialna. Pojawią się tradycyjne stroje Prowincji Simbu, śpiewy
plemienne, barwne procesje tutejszych plemion. Po uroczystościach parafianie zasiądą wraz z
biskupem do wspólnego obiadu. Na koniec pobytu w Koge biskup otrzyma nogę świńską,
którą zabierze do domu.

Po południu i ja opuszczę Koge. W poniedziałek 19 września inny polski misjonarz zawiezie
mnie na lotnisko do Mount Hagen, z którego planuję lecieć do stolicy Port Moresby.
Następnie udam się na wakacje do Polski. Będą to moje pierwsze po prawie 2 latach od
otrzymania wizy papuaskiej wakacje misyjne.